Wynik potyczki ekip z Cieszyna i Zabrzega bezwzględnie zszedł na dalszy plan. Dla trenerów obu drużyn była to szansa, aby sprawdzić w boju liczny zastęp młodych piłkarzy, którzy będą dostawać coraz więcej szans na grę. – Część zawodników przyjechała na mecz z Piastem, część udała się na pucharowy do Kobiernic. Zamierzenie było takie, aby wszyscy w naszej kadrze mogli swoje minuty rozegrać. Kompletnie nie patrzyliśmy na wyniki – zauważa na wstępie Daniel Bąk, szkoleniowiec Sokoła, który ostatecznie poszedł z Piastem na wymianę ciosów i gospodarzom uległ nieznacznie.

– Młodzież poradziła sobie zupełnie dobrze, a trzeba pamiętać, że na boisku w takim zestawieniu zespół wystąpił po raz pierwszy. Mamy właściwie w 80 procentach nową drużynę – oznajmia Sławomir Machej, szkoleniowiec Piasta, który w sparingu prowadził już 3:0. Antoni Czapla premierowo wpisał się na listę strzelców, kolejne trafienia zaliczył testowany zawodnik w szeregach Piasta – raz po oskrzydlającej akcji, raz lobując daleko wysuniętego przed bramkę golkipera Sokoła – tu ciekawostka – niespełna 15-letniego Mateusza Białka. Goście zdołali odpowiedzieć efektownym rzutem wolnym Dmytro Imanhulova z okolic 20. metra oraz golem Mateusza Żółtego. Po ciosie wymienili jeszcze przed końcem test-meczu egzekwujący bezbłędnie rzut karny Ireneusz Jeleń oraz sprowadzony do Zabrzega z Zapory Wapienica Mateusz Słowik.

– Stawianie na młodzież jest jak najbardziej sensownym kierunkiem, ale by wszystko funkcjonowało właściwie potrzeba dużo czasu – tu już w pełni zgodnie ocenili trenerzy, których w najbliższych tygodniach czeka mnóstwo pracy nad poprawą jakości gry swoich drużyn.