Zajmujący 4. miejsce w tabeli Ekstraligi Kobiet Mitech Żywiec, podejmował aktualnego lidera rozgrywek, a także mistrza Polski - Unię Racibórz. I choć więcej "z gry" miały przyjezdne, to niewiele brakowało, by żywczanki postarały się o niespodziankę. Przyznać uczciwe bowiem należy, że na przestrzeni całego spotkanie, to unitki częściej znajdowały się w posiadaniu piłki, tworząc przy tym ciekawe akcje zaczepne. Ale mimo tego, piłkarki Mitechu nie ustępowały wcale rywalkom, także próbując zaskoczyć raciborzanki. I pewnie pierwsza odsłona zakończyłaby się bezbramkowym remisem, gdyby nie śliska murawa... Wgrywana piłka z bocznej strefy boiska nabrała jednak rozpędu na trawie, co sprawiło, że żywczanki nie zdążyły "za akcją". Tą, zamknęła na tzw. "długim słupku" Okoro Chinasa, która trafiła z najbliższej odległości. Była wówczas 37. minuta. Raciborzanki, sprawę rozstrzygnęły po pauzie. Wpierw fantastycznie, w okienko z okolic 30-metra (!) przymierzyła Marta Mika, później zaś z dystansu nie do obrony uderzyła Słowaczka Dominika Sykorova. Ale ambitnie grający Mitech, w samej końcówce mógł doprowadzić nawet do remisu! Wpierw z rzutu rożnego, "rogala" posłała w stronę bramki Agata Droździk, ale futbolówka uderzyła w poprzeczkę. Później, sytuację sam na sam zmarnowała Halina Półtorak, ale dwie minuty później w identycznej sytuacji zachowała się już znacznie lepiej. Jeden zdobyty gol nie przyniósł jednak żywczankom żadnej zdobyczy, choć uczciwie przyznać trzeba, że przyjezdne zwyciężyły zasłużenie.

Mitech Żywiec - Unia Racibórz 1:3 (0:1) 0:1 Chinasa (37') 0:2 Mika (74') 0:3 Sykorova (82') 1:3 Półtorak (89') Mitech: Komosa - Zegan (80' Rżany), Wiśniewska, Zasada, Kuśnierz, Wnuk, Droździk, Chrzanowska (85' W.Żak), A.Żak, Operskalska, Półtorak Trener: Kuta