
Piłka nożna - I liga
Mogą popatrzeć jak smakuje awans. Pozytywy jednak są
Dzięki wygranej nad Podbeskidziem Raków Częstochowa zapewnił sobie awans do Ekstraklasy.
W nietypowym, dla Podbeskidzia, ustawieniu 1-4-3-3 wyszli "Górale" na spotkanie z liderem. Od pierwszej minuty wystąpili także zawodnicy, którzy albo nie grali wcale, albo w mniejszym przedziale czasowym. Mowa tu m.in. o: Rafale Leszczyńskim czy Marco Roginiciu. Lider Fortuna I Ligi jednak wysoko postawił poprzeczkę. Już w pierwszych minutach wykazać się swoimi umiejętnościami musiał bramkarz "Górali", który powstrzymał Marcina Listkowskiego. Kilka chwil później Podbeskidzie mogło niespodziewanie objąć prowadzenie, za sprawą Kacpra Kostorza. Pomocnik bielszczan zdołał jedynie "ostemplować" poprzeczkę. Górne obramowanie bramki stanęło na przeszkodzie także Roginiciowi. W kolejnych fragmentach tempo meczu zmalało, a premierowa odsłona meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Zaraz po przerwie drużyna z Częstochowy wymierzyła dwa, jak się okazało – zabójcze, ciosy "Góralom". Wpierw w 49. minucie Szymon Lewicki głową pokonał Leszczyńskiego, po dograniu przez Piotra Malinowskiego, a w 51. minucie na listę strzelców wpisał się Listkowski. Bramkarz Podbeskidzia mógł się o wiele lepiej zachować przy drugiej straconej bramce. "Górale" szukali gola kontaktowego, lecz Raków perfekcyjnie rozbijał wszelkie ataki zawodników spod Klimczoka. W 77. minucie w barwach pierwszej drużyny zadebiutował Jakub Bieroński, który w ostatnich dniach skończył 16 lat. Dodatkowo, po wejściu Przemysława Mystkowskiego oraz Damiana Hilbrychta "Górale" kończyli mecz z pięcioma młodzieżowcami w kadrze. I to jest kierunek, za który należy pochwalić Podbeskidzie. A awans Rakowa? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że podopieczni Marka Papszuna zdominowali rozgrywki Fortuna I Ligi i w pełni zasłużenie zapewnili sobie już teraz promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Zaraz po przerwie drużyna z Częstochowy wymierzyła dwa, jak się okazało – zabójcze, ciosy "Góralom". Wpierw w 49. minucie Szymon Lewicki głową pokonał Leszczyńskiego, po dograniu przez Piotra Malinowskiego, a w 51. minucie na listę strzelców wpisał się Listkowski. Bramkarz Podbeskidzia mógł się o wiele lepiej zachować przy drugiej straconej bramce. "Górale" szukali gola kontaktowego, lecz Raków perfekcyjnie rozbijał wszelkie ataki zawodników spod Klimczoka. W 77. minucie w barwach pierwszej drużyny zadebiutował Jakub Bieroński, który w ostatnich dniach skończył 16 lat. Dodatkowo, po wejściu Przemysława Mystkowskiego oraz Damiana Hilbrychta "Górale" kończyli mecz z pięcioma młodzieżowcami w kadrze. I to jest kierunek, za który należy pochwalić Podbeskidzie. A awans Rakowa? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że podopieczni Marka Papszuna zdominowali rozgrywki Fortuna I Ligi i w pełni zasłużenie zapewnili sobie już teraz promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej.