Intensywny, fajny sparing. Działo się sporo. Drużyna Unii jest mocno wybiegana, miała swój pomysł na grę i sparing był atrakcyjny dla oka kibica - komentuje szkoleniowiec Beskidu, Bartosz Woźniak. 

 

Bardzo dobrą pierwszą połowę zanotowali skoczowianie. Beskid był aktywny w ofensywie, narzucił rywalowi swoje tempo, co też udokumentował w rezultacie. Jako pierwszy do siatki rywala trafił Mieczysław Sikora, który wykończył oskrzydlającą akcję Krystiana Dudajka. Następnie trafienie fetował Oliwier Ziebura, zamieniając na gola dobrze rozegrany stały fragment gry. 

 

Te dwa "ciosy" ustanowiły losy meczu. Więcej bramek nie zobaczyliśmy w tym spotkaniu, choć jedna i druga strona miała swoje okazje. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, iż mecz z kontuzją zakończył Kacper Zątek. - Uraz Kacpra przyćmił trochę ten mecz. Na początku wydawało się, że wypadnie on na dłużej z gry, ale na szczęście kontuzja okazała się nie być aż tak poważna i za 3-4 tygodnie Kacper wróci do składu - komentuje Woźniak.