Spotkanie między Rekordem a Piastem awizowane było jako hit 14. kolejki Futsal Ekstraklasy. I należy przyznać, że ranga meczu nie sparaliżowała "nóg" zawodnikom obu drużyn, wszak było w tej konfrontacji wszystko, co w futsalu najlepsze. Piast wcale nie nastawił się na grę defensywną z mistrzem Polski, co tylko wpłynęło na plus dla widowiska. "Rekordziści" bardzo dobrze jednak wywiązywali się ze swoich zadań w defensywie i to głównie zaważyło o końcowym rezultacie. 

 

 

Już w 3. minucie bielszczanie byli bliscy objęcia prowadzenia, jednak Michał Marek "ostemplował" jedynie poprzeczkę bramki Piasta. Goście w odwecie byli bardziej skuteczni. 120 sekund później goście przeprowadzili składny kontratak, który gole sfinalizował Miguel Pegacha. Radość gliwiczan nie trwała jednak długo. Kilkanaście sekund potem do remisu doprowadził Łukasz Biel, który silnym strzałem nie dał szans bramkarzowi drużyny przeciwnej na skuteczną interwencję. W 9. minucie wynik spotkania w pierwszej części spotkania ustalił Matheus, puentując piękne zagranie Marka. 

 

Na następne trafienie widzowie spotkania przy ul. Startowej 13. musieli czekać do 30. minuty, gdy Michał Kubik wykończył zagranie od Stefana Rakicia. Wcześniej jednak w bramkach swoich drużyn świetnie spisywali Bartłomiej NawratMichał Widuch. Gol na 4:1 był autorstwa Pawła Budniaka, który przytomnie przymierzył z kąta. Następnie jednak w szeregach bielszczan wkradło się rozprężenie, co skrzętnie wykorzystali przyjezdni, zdobywając bramkę w 34. minucie. Ostatni akcent strzelecki należał jednak do gospodarzy, a konkretniej do Budniaka.