Na zwycięskim kursie
Jako bezsprzeczny faworyt udali się do Chojnic - na teren "Czerwonych Diabłów" - futsaliści lidera Futsal Ekstraklasy, Rekordu Bielsko-Biała.
Kolejna, już 17. wygrana w tym sezonie, nie przyszła "rekordzistom" łatwo i przyjemnie. Sami ze swoich założeń wywiązywali się bardzo dobrze, lecz bramki Red Devils strzegł świetnie dysponowany tego dnia Sebastian Kartuszyński, który kilkukrotnie uratował swój zespół przed stratą bramki. W końcu jednak biało-zieloni dopięli swego. W 10. minucie Stefan Rakić świetnie przymierzył z 8. metrów. 60 sekund później Rekord już prowadził 2:0, gdy Matheus popisał się efektowną, indywidualną akcją. Ale gospodarze nie zamierzali bez walki oddać pola. W 15. minucie pokusili się o trafienie kontaktowe po błędzie wspomnianego Matheusa. Zawodnicy z Chojnic przez długi okres mieli nadzieje, że mogą coś "urwać" w starciu z liderem Futsal Ekstraklasy...
Dopiero 38. minucie Sergiej Korsunov podwyższył rezultat, czym podciął skrzydła... "czerwonym diabłom". Do końca meczu zostały 120 sekund, a to sporo czasu w futsalu. Co można zrobić w tym czasie? Np. zdobyć jeszcze dwie bramki, a ich autorem był Mikołaj Zastawnik, który wykorzystał brak bramkarza w szeregach rywali.
A co działo się do wspomnianej 38. minuty? Kilka razy swoimi wysokimi umiejętnościami musiał popisać się Bartłomiej Nawrat. Matheus po raz kolejny (trzeci) ostemplował słupek... "Rekordzistom" należą się słowa uznania, iż w tak trudnych momentach potrafią zachować zimną krew, przetrzymać chwilę "uniesienia" przeciwnika, i zadać decydujący cios w końcówce.