
Nabytek już strzela
Solidne zimowe wzmocnienia potwierdzić miały na wstępie V-ligowej wiosny siłę zespołu z Łękawicy.
Nie od razu Orzeł był w stanie z roli ewidentnego faworyta się wywiązać. Zanim defensywa Iskry z bramkarzem na czele została wreszcie sforsowana, piłka za nic do siatki wpaść nie chciała. Próbowali Damian Chmiel, Marcin Wróbel i Seweryn Caputa, ale golkiper miejscowych dokonywał między słupkami rzeczy niebywałych. Sprzyjało też pszczynianom szczęście, by wspomnieć o słupku Chmiela i chybionej poprawce Caputy, gdy otwarcie wyniku wydawało się niechybne.
Na całe szczęście z perspektywy ekipy z Łękawicy patrząc, prowadzenie udało się zdobyć przed przerwą. W 44. minucie Kamil Małolepszy dograł do Wróbla, który z okolic 16. metra płaskim strzałem przy słupku dokonał tego, co istotnie było w sobotnie popołudnie nieuniknione. Napastnik pozyskany zimą raz jeszcze dowiódł w 51. minucie, że będzie niewątpliwym wzmocnieniem V-ligowca z Żywiecczyzny. Koronkową akcję, zbudowaną „od tyłu” i obejmującą przeniesienie ciężaru gry z jednego skrzydła na drugie, zwieńczył głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Filipa Moiczka. Wreszcie na finiszu potyczki wykazali się zmiennicy – Jakub Kos w roli asystenta prostopadłym podaniem, a Robert Mrózek jako egzekutor, pieczętujący w pełni zasłużony triumf Orła.
– Z inauguracją zawsze wiąże się jakaś niepewność, ale na super przygotowanym boisku graliśmy tak, jak chcieliśmy i z niewielkimi niedociągnięciami osiągnęliśmy cel – nadmienia trener przyjezdnych Krzysztof Wądrzyk.