Z obozu "Górali"
– Nie tak wyobrażali sobie piłkarze Podbeskidzia meczu ze Stomilem. Po dobrym, choć przegranym meczu z Termalicą wydawało się, iż "Górale" sięgną po "skalp" w spotkaniu z zespołem z Olsztyna. Tak się jednak nie stało. Bielszczanie ulegli Stomilowi 1:3. – Bolesny moment. Nie tak sobie planowaliśmy to spotkanie. Złość jest bardzo duża ze względu na to, że to co mieliśmy robić zostało zrealizowane tylko po części, a elementy przed którymi mieliśmy się zabezpieczać nie funkcjonowały – ocenił szkoleniowiec Podbeskidzia Krzysztof Brede.

– Porażka ze Stomilem była drugą przegraną z rzędu na własnym terenie przez "Górali". Ostatnią taką domową niemoc Podbeskidzie miało we wrześniu 2016 roku, gdy bielszczanie wpierw ulegli GKS-owi Katowice, a później Zagłębiu Sosnowiec.

– Na pewno będziemy chcieli zrehabilitować się po ostatnich dwóch nieudanych meczach i zdobyć trzy punkty – zapowiada przed meczem z Garbarnią Kamil Wiktorski.

Bartosz Jaroch w spotkaniu ze Stomilem zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach "Górali", które reprezentuje od 2015 roku, z półroczną przerwą na grę w Zniczu Pruszków.

O rywalu
– Garbarnia jest beniaminkiem Fortuna I Ligi. 

– Zespół z Krakowa obecnie plasuje się na niechlubnym ostatnim miejscu w tabeli z 1. punktem na koncie.

– Słabą formę krakowian potwierdził ich ostatni mecz, gdzie ulegli ekipie z Bytowa na własnym terenie 0:3. 

– Bramkarzem Garbarni jest Marcin Cabaj, który w sezonie 2002/2003 zaliczył chwilowy epizod w Podbeskidziu. 

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: R.Leszczyński - Jaroch, Bougaidis, Jończy, Oleksy, Mystkowski, Rakowski, Wiktorski, Sierpina, Goncerz, Sabala

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Garbarnia Kraków, 11 sierpnia (sobota), g. 18:00