Już podczas premierowego konkursu polscy skoczkowie zadbali o fajerwerki. Na półmetku z perspektywy beskidzkiej sytuacja była wyśmienita. Jakub Wolny z LKS Klimczok Bystra liderował stawce, a miejsca 3-4. zajmowali odpowiednio Piotr ŻyłaPaweł Wąsek w barwach klubowych WSS Wisła w Wiśle. Na finiszu zawodów "naszym" reprezentantom nie sprzyjały niestety warunki pogodowe i ostatecznie w komplecie wypadli poza podium, nie przekraczając w najważniejszych próbach punktu oznaczającego 120 metrów. "Szpica" i tak była w znacznym stopniu... polska, bo Dawid Kubacki wygrał konkurs przed Kamilem Stochem. Wolnemu przypadła w udziale 4. lokata, Żyła i Wąsek zajęli pozycje 6-7. - choć bardzo dobre, to jednak nieco w zaistniałych okolicznościach rozczarowujące.
 


Dzisiejsze zawody potwierdziły doskonałą dyspozycję podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Stoch i Kubacki zamienili się miejscami, broniąc się w finale zmagań przed naporem... Wolnego. Skoki na odległość 131,5 m i 130 m dały mistrzowi świata juniorów sprzed lat lokatę na "pudle" ze stratą nieco ponad 3 "oczek" do Kubackiego. Ex-aequo 10. miejsce zdobyli Żyła i Wąsek, także znamionujący tyleż stabilność, co i wysoką jakość swoich skoków. Polską ekipę w niedzielę dobrze "zareklamował" także Maciej Kot, który był 16.

Wart odnotowania jest fakt, że wszyscy biało-czerwoni prezentujący się na obiekcie w Wiśle w mijający weekend byli "w gazie". 9. miejsce Aleksandra Zniszczoła (WSS Wisła) z soboty, 20. jego klubowego kolegi Kacpra Juroszka, jak również punkty do klasyfikacji generalnej młodych zawodników - Jana Habdasa (LKS Klimczok) oraz Tomasza Pilcha (WSS Wisła), to świadectwo progresu Polaków podczas trwających letnich szlifów.