- Mamy od jakiegoś czasu swoje problemy kadrowe i nie inaczej było w tym meczu. Graliśmy dobrze, ale opuściło nas szczęście. Byliśmy rażąco nieskuteczni pod bramką przeciwnika. Obijaliśmy słupki i poprzeczki. Rywal natomiast bezlitośnie wykorzystał każdy nasz błąd i wygrał. Nie mogę mieć jednak pretensji do mojego zespołu, bo zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku - mówi Łukasz Błasiak, trener Skałki. 

 

 

Gospodarze do przerwy przegrywali 1:3 po golach Krystiana Łukasza Stracha oraz Przemysława Góreckiego. Bramkę dla Skałki zdobył natomiast Adrian Szwarc. Po zmianie stron także przyjezdni byli skuteczniejsi, a trafienia Józefa TomaszkaMichała Czakona przypieczętowały ich zwycięstwo. - Wygraliśmy zasłużenie - skwitował Marcin Sitko, szkoleniowiec ekipy z Pogórza. Odnotujmy także, że w 72. minucie Skałka strzeliła bramkę na 2:4. Centrę Zbigniewa Kupczoka w pole karne wykorzystał Robert Orzeł.