Przed startem sezonu można było się spodziewać, że "trójka" Podbeskidzia będzie zespołem bijącym się o wysokie lokaty. Co do jakości piłkarskiej, obaw nie było. Pod znakiem zapytania stał jedynie fakt, jak młodzi zawodnicy odnajdą się w seniorskim futbolu, w wydaniu Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Okazało się, że ta sztuka udała im się bardzo dobrze. Bielszczanie zakończyli jesień na bardzo dobrym 3. miejscu. W 14. meczach odnieśli 12 zwycięstw, a 2 spotkania zakończyły się ich porażką. 

 

- Myślę, że dla chłopaków z roczników 2006, 2007, 2008, a nawet 2009 była to udana runda. Ponieśliśmy tylko dwie porażki, które wynikały bardziej z naszej postawy niż z przewagi przeciwnika. W meczu z LKS II mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji, w kluczowych momentach mogliśmy zamknąć mecz, ale zabrakło chłodnej głowy. Z czasem jednak graliśmy coraz lepiej. Co prawda przydarzyła nam się wpadka z Sokołem Zabrzeg, ale wyciągnęliśmy z niej odpowiednie wnioski - mówi Tomasz Górkiewicz. 

 

Nasz rozmówca prowadził trzeci zespół Podbeskidzia w poprzedniej rundzie, jednak w nadchodzących tygodniach pracować będzie z rezerwami Górali. Jego miejsce w "trójce" zajmie Konrad Sieracki. - W najbliższym czasie planujemy selekcję i pewne zmiany. Z trzech dotychczasowych zespołów treningowych stworzymy dwa. W IV lidze utrzymanie wciąż jest bardzo realne. Chłopcy będą musieli udźwignąć większą odpowiedzialność, co jest kluczowe w kontekście młodego wieku, który rządzi się swoimi prawami.

 

Cała ta zmiana zaszła bardzo szybko. Mógłbym spokojnie prowadzić trzeci zespół w "okręgówce" i walczyć nawet o 1. miejsce, ale zdecydowałem się na wyjście ze strefy komfortu – jak to się modnie mówi (śmiech). Największą różnicą jest to, że poprzeczka została zawieszona znacznie wyżej. Utrzymanie drużyny w IV lidze będzie sporym wyzwaniem, ale traktuję to jako motywację. Po raz pierwszy będę prowadził zespół na tym poziomie, jednak jestem pozytywnie nastawiony. To dla mnie nowy bodziec do pracy i osiągnięcia postawionego celu - przyznaje Górkiewicz.