Zgodnie z oczekiwaniami na konferencji prasowej Podbeskidzia pojawił się nowy trener „Górali” Leszek Ojrzyński, który podjął w swoich wypowiedziach kilka istotnych tez.

SONY DSC

– Muszę skupić się na pracy treningowej. Trudne wyzwanie przede mną, ale wierzę, że moja praca tutaj będzie udana – rozpoczął Leszek Ojrzyński. – Poprzedni sezon w wykonaniu drużyny „Górali” był fantastyczny. Dziś widzimy, gdzie jest drużyna. Chcemy dużym nadziejom sprostać. Jestem po rozmowach indywidualnych z zawodnikami, ale muszę lepiej poznać zespół. Nie ma czasu się asekurować. Trzeba jak najszybciej zdobywać punkty i tak dostosujemy nasze plany, by wygrywać – dodał nowy szkoleniowiec Podbeskidzia.

Debiut nastąpi podczas czwartkowego meczu z Ruchem Chorzów na Stadionie Miejskim. – Rywal to mieszanka rutyny z młodością. Niewątpliwie ciężkie zadanie przed nami. Ale będziemy walczyć. Moją rolą jest pomagać chłopakom i obrać sposób nie efektowny, ale efektywny dla wyników zespołu. Zmiany w składzie powinny nastąpić, choć duże raczej nie będą – podkreślił opiekun bielskiej drużyny, który z Podbeskidziem związał się do końca czerwca 2014 roku, z opcją przedłużenia umowy.

– Jestem tu, bo widzę potencjał w drużynie. Widzę też szansę dla siebie jako trenera. Lubię wyzwania, także te trudne. W tych chłopaków wierzę. Mam nadzieję, że są ambitni i charakterni. Chciałbym, aby to pokazali na boisku – podsumował trener Ojrzyński.