
Piłka nożna - Liga Okręgowa
O kryzysie nie ma mowy
Walka o awans do IV ligi trwa. Lider "okręgówki" - Kuźnia Ustroń udowodnił w meczu ze Skałką Żabnica, że zeszłotygodniowa strata punktów z Koszarawą Żywiec była jedynie "wypadkiem przy pracy".
Gra Kuźni od początku odzwierciedlała jej pozycje w lidze. Zawodnicy z Ustronia postawili głównie na siłę ofensywną, jednak piłkarze Skałki bardzo dobrze przesuwali się w obronie przez co Kuźnia miała problem ze zdobyciem bramki, Goście również nie pozostawali dłużni. Skałka mogła objąć prowadzenie, lecz groźny strzał z rzutu wolnego pewnie obronił bramkarz gospodarzy Patryk Kierlin. Kuźnia odblokowała się dopiero po 30 minutach gry. Po świetnym dograniu przez Łukasza Błasiaka zimną krew zachował Mieczysław Sikora. Adrian Sikora widocznie pozazdrościł zdobyczy bramkowej bratu i już minutę później podwyższył wynik spotkania na 2:0 po świetnym pressingu ze strony Kuźni.
Do drugiej połowy ekipa z Ustronia wyszła jeszcze pewniejsza swego. Nie trzeba było długo czekać na bramki w drugiej części gry, W 48. minucie precyzyjnym strzałem po długim słupku popisał się Błasiak. Gospodarze nie zamierzali jednak ostać na laurach i już dwie minuty później kolejną bramkę w tym meczu zdobył Mieczysław Sikora. Kuźnia była niesamowicie skuteczna w tym meczu. Kilka minut po wejściu na boisko na 5:0 podwyższył Krystian Strach, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym. Po tej bramce gospodarze znacznie zredukowali siłę ofensywną przez co wynik do końca meczu nie uległ zmianie.
Protokół meczowy poniżej.
Do drugiej połowy ekipa z Ustronia wyszła jeszcze pewniejsza swego. Nie trzeba było długo czekać na bramki w drugiej części gry, W 48. minucie precyzyjnym strzałem po długim słupku popisał się Błasiak. Gospodarze nie zamierzali jednak ostać na laurach i już dwie minuty później kolejną bramkę w tym meczu zdobył Mieczysław Sikora. Kuźnia była niesamowicie skuteczna w tym meczu. Kilka minut po wejściu na boisko na 5:0 podwyższył Krystian Strach, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym. Po tej bramce gospodarze znacznie zredukowali siłę ofensywną przez co wynik do końca meczu nie uległ zmianie.
Protokół meczowy poniżej.