Bardzo optymistycznie po remisie Podbeskidzia z Wisłą wypowiadał się trener bielszczan, Leszek Ojrzyński. Zaangażowanie „Górali” podkreślał również Franciszek Smuda.

tsp podbeskidzie

– Na pewno jest niedosyt po tym meczu, bo mieliśmy więcej z gry i więcej bramkowych sytuacji. Szkoda, że żaden strzał nie trafił do siatki, byłaby to bardzo ważna bramka. Graliśmy agresywnie i krótko, czyli tak, jak sobie wyobrażam ten zespół – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Leszek Ojrzyński. – Szkoda, że nie wygraliśmy, ale są powody do optymizmu. Jeśli będziemy grać z takim zaangażowaniem i tak podchodzić do meczów, to zwiększą się nasze szanse na punktowe zdobycze. To, że zaczniemy zdobywać gole i punkty to tylko kwestia czasu. Tylko podobna gra, jak z Wisłą da nam szansę wydostania się z dołu tabeli – dodał szkoleniowiec Podbeskidzia.

W gorszym nastroju był opiekun krakowskiej Wisły, Franciszek Smuda. – Podbeskidzie dążyło do zwycięstwa. Wiadomo, że bardzo potrzebne są im punkty, my też chcieliśmy wygrać ale nie stworzyliśmy sobie okazji bramkowych. Wszyscy zawodnicy gospodarzy walczyli z determinacją. Gdy jest się na dole tabeli, to wtedy każdy daje z siebie wszystko i to było widać. Widziałem u przeciwników ogromną wolę walki – stwierdził były selekcjoner reprezentacji Polski.