Na przestrzeni ostatnich sezonów Marcin Michalik, bo o nim w roli nowego trenera Beskidu mowa, dowodził poczynaniami a-klasowej „dwójki”, skutecznie łączącej posiłki z pierwszej drużyny z systematycznym wprowadzaniem do gry młodzieży. Wcześniej jednak, co warte przywołania w trakcie już 17 lat pracy w skoczowskim klubie, szkoleniowiec odpowiadał również za wyniki „jedynki” Beskidu. Było to choćby w sezonie 2011/2012, gdy zespół ze Skoczowa występował na szczeblu ligi okręgowej.

W sezonie 2020/2021, Michalik zastępując na stanowisku Jarosława Kupisa, poprowadzi piłkarzy Beskidu w rozgrywkach... „okręgówki”. – Ambicje sportowe są takie, aby grać w IV lidze, ale finanse na ten moment nie pozwalają na to – klaruje nowy-stary trener skoczowian, który w środę poprowadził zajęcia z udziałem 13 zawodników.

Do tematu rezygnacji klubu z występów na IV-ligowym pułapie oraz wątków kadrowych niebawem powrócimy.