
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Outsider przegrywa, ale...
W obu wiosennych meczach Maksymilian Cisiec „przyjął” od rywali po 4 gole, co nie mogło przynieść „czerwonej latarni” ligi okręgowej żadnych punktowych łupów. W Ciścu przekonują, że zespół prezentuje się coraz lepiej.
Minionej soboty Maksymilian poległ 2:4 w Wilkowicach. Wynik mógł być jednak inny, gdyby outsider bielskiej „okręgówki” był bardziej skuteczny. Już na wstępie meczu spudłował Mateusz Motyka, przed przerwą pojedynki z golkiperem wilkowiczan przegrywali jeszcze Rafał Dąbrowski i Rafał Nowak. W dalszej części spotkania, prócz bramkowych łupów, na odnotowanie zasłużyły zmarnowane szanse Adama Frydela i Sławomira Kościelnego. – Mieliśmy tyle szans, że można by obdzielić nimi spokojnie kilka meczów. Stać nas było zatem na lepszy wynik. Wyglądało to znacznie lepiej aniżeli w konfrontacji na inaugurację z zespołem z Czechowic – przekonuje szkoleniowiec ekipy z Ciśca Szymon Stawowy.
W najbliższym meczu ligowym Maksymilian podejmie Błyskawicę Drogomyśl, następnie uda się do Zebrzydowic. – Jeśli wyeliminujemy błędy indywidualne i zaczniemy wykorzystywać sytuacje, to ruszymy z miejsca. Straty do zespołów bezpiecznych nie mamy dużej. Nie załamujemy się mimo początku nie takiego, jaki sobie wyobrażaliśmy – mówi nam Stawowy.
W najbliższym meczu ligowym Maksymilian podejmie Błyskawicę Drogomyśl, następnie uda się do Zebrzydowic. – Jeśli wyeliminujemy błędy indywidualne i zaczniemy wykorzystywać sytuacje, to ruszymy z miejsca. Straty do zespołów bezpiecznych nie mamy dużej. Nie załamujemy się mimo początku nie takiego, jaki sobie wyobrażaliśmy – mówi nam Stawowy.