Na wariant z dwoma napastnika zdecydował się Adam Nocoń, który w ostatnim czasie krytykowany był za zbyt defensywne ustawienie swego zespołu. W pierwszej odsłonie gry nie byliśmy jednak wielkiego widowisko po obu stronach. Swojej szansy szukał m.in. Miłosz Kozak, lecz jego uderzenie obronił bramkarz GKS-u. Wszelkie groźniejsze sytuacji miały miejsce po zamieszaniach po stałych fragmentach, lecz pierwsza połowa zakończyła się, a jakże, bezbramkowym remisem. 

Dużo lepiej oglądało się drugą połowę. Już w 50. minucie "Górale" wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia głową Valerijsa Sabali, który otrzymał świetną piłkę od Kozaka. Dominacja bielszczan była widoczna w tym spotkaniu. Widoczna w zawodnikach Podbeskidzia była również chęć zdobycia 3 punktów. Ich plany jednak runęły w 78. minucie, kiedy precyzyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienił Marcin Biernat, czym ustalił rezultat potyczki.