W pierwszym meczu rundy jesiennej ekipa z Łękawicy uległa drużynie z Czańca 1:2. Pełna rehabilitacja nastąpiła tydzień później, gdy podopieczni Seweryna Kośca pokonali na własnym stadionie delegatów z Pszczyny 2:0. - Start rundy oceniam pozytywnie, choć po pierwszym meczu odczuwam niedosyt. Spokojnie mogliśmy zdobyć punkt, a przy odrobinie szczęścia nawet wygrać - mówi Sebastian Pępek.

 

Nasz rozmówca do Łękawicy trafił latem z Koszarawy Żywiec. W zespole trenera Kośca miał być istotnym ogniwem, lecz już na wstępie sezonu nabawił się kontuzji. Do pełni sprawności powrócił dopiero podczas zimowego obozu przygotowawczego. - Łatwo nie było. Ciężko pracowałem, by w nowym klubie zaprezentować się z jak najlepszej strony, tymczasem kontuzji doznałem już w 2 meczu. Pech. Najważniejsze, że jest już wszystko w porządku i mogę grać - komentuje 24-letni pomocnik.

 

W sobotę 3 kwietnia beniaminek z Łękawicy zmierzy się w meczu wyjazdowym z Unią Książenice. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach 22. kolejki IV ligi. Jego faworytem jest Unia, która zajmuje obecnie pozycję wicelidera. - Wiemy, że zagramy z bardzo dobrą drużyną i będzie ciężko o zwycięstwo. Powalczymy jednak o 3 punkty. I właśnie z takim nastawieniem pojedziemy na ten mecz - zapewnia Pępek.