Drużyny czekało dzisiaj ciężkie spotkanie na podmokłym terenie, a jak na takie warunki mecz ten przebiegał w szybkim tempie. Dość stwierdzić, że pierwsza bramka padła już po niespełna siedmiu minutach. Jej autorem był Dominik Kopeć, który strzałem głową przelobował bramkarza rywali wyprowadzając tym samym zespół z Czechowic na prowadzenie. Wydawać by się mogło, że MRKS pójdzie za ciosem i szybko uzyska wyraźną przewagę jeżeli chodzi o wynik. Tak się jednak nie stało, a mimo kilku dogodnych akcji pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla czechowiczan.
 
 
Podobnie jak na początku spotkania pierwsze trafienie w drugiej części padło równie szybko. Po dograniu od Adriana Heroka i indywidualnej akcji między obrońcami piłkę do bramki rywali w 48. minucie ponownie wpakował Kopeć. Po tej bramce i po czerwonej kartce Alberta Wróbla z 55. minuty zespół z Czechowic przejął już kontrolę nad przebiegiem meczu. Zdobycz bramkową MRKS-u powiększyła się jeszcze dwukrotnie. W 65. minucie po faulu na Kopciu rzut karny wykorzystał Krystian Patroń. Już po chwili zaliczył on drugie trafienie popisując się technicznym strzałem i wykorzystując podanie wzdłuż bramki Jakuba Raszki. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka i ze zwycięstwa 4:0 mogli cieszyć się podopieczni Marcina Biskupa.

Protokół meczowy poniżej.