Mecz Czarnych Jaworze z Cukrownikiem Chybie był pojedynkiem zespołów, które liczyły na pierwsze w sezonie punkty.

chybie_logo Gospodarze na początku spotkania przyjezdnych... nie ugościli. Wszak to Czarni osiągnęli optyczną przewagę w ferworze walki na murawie. Nijak miało to jednak przełożenie na klarowne sytuacje do objęcia prowadzenia. Ta pojawiła się dopiero po upływie dwóch kwadransów, kiedy szczelna defensywa z Chybia sparowała piłkę na rzut różny. Konsekwencje tego były jednak istotne. Po wznowieniu gry ze stałego fragmentu, w polu karnym Romana Nalepy „zakotłowało się”, co bez skrupułów wykorzystał Mariusz Duś. I kiedy podopieczni Sebastiana Gruszfelda cieszyli się z dowiezienia prowadzenia do szatni, a na drugą połową wyszli z nadzieją obronienia wyniku, to sędzia Szymon Duda wskazał na „wapno”. Po dośrodkowaniu Rafała Szczygielskiego piłka odbiła się od ręki jednego z jaworzan, co nie umknęło uwadze arbitra spotkania. Z „11” pewnie przymierzył Kamil Skowronek.

Po wyrównaniu wyniku przewagę osiągnął Cukrownik. Potwierdził to w 75. minucie, kiedy Tomasz Labza mierzonym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał bezradnie interweniującego Mateusza Ferugę. To wydarzenie poprzedziło obicie „obudowy” bramki Czarnych przez Szczygielskiego. W końcówce spotkania Czarni grą na tzw. „aferę” próbowali uratować chociażby punkt, jednakże podopieczni Andrzeja Myśliwca zaskoczyć się nie dali.

Czarni Jaworze – Cukrownik Chybie 1:2 (1:0) 1:0 Duś (34’) 1:1 Skowronek (48', z rzutu karnego) 1:2 Labza (75’)

Czarni: Feruga – Kobza (80’ Kępka), Tomalik, Krzak, Bydliński (80’ Gucwa), Duś, Mic.Pilch, Mic.Sztykiel, Król (70’ Jastrzębski), J.Pilch, Mar.Sztykiel (Miagkyj) Trener: Gruszfeld

Cukrownik: Nalepa – Labza, Janulek (78’ Poloczek), J.Kajstura (64’ Neter), Ułasewicz, Ł.Kajstura, Miłek, Skowronek, Suchan, Zygma, Szczygielski (90’ Śmieja) Trener: Myśliwiec