Trzeba przyznać, iż gospodarze na mecz z wicemistrzem Polski wyszli niezwykle motywowani i głodni zwycięstwa. Początek spotkania bez wątpienia należał do lubawian, którzy zagrali bardzo odważnie w ofensywie. Ich przewaga w ofensywie mogła zostać udokumentować w 10. minucie, lecz słupek uratował Rekord przed stratą bramki. Kilka chwil później natomiast kolejny mecz z rzędu wysokimi umiejętnościami wykazał się Bartłomiej Nawrat, broniąc próby Adriano Lemosa. 


To, co najważniejsze w futsalu, to to co mieści się w sieci. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili "rekordziści". W 18. minucie Mikołaj Zastawnik otworzył wynik meczu po dobrym dograniu od Stefana Rakicia. Druga połowa zapowiadała się więc iście ciekawie... 

 

Biało-zieloni zaraz po zmianie stron mogli cieszyć się z drugiego trafienia, jednak Rakić tylko "ostemplował" poprzeczkę. Chwil kilka później swoje szanse mieli m.in. Michał Marek oraz Zastawnik. "Konkrety" w drugiej połowie należały na Contractu. W 34. minucie Adriano pokonał z bliskiej odległości Nawrata. Spotkanie do ostatniej syreny trzymało w napięciu, lecz finalnie więcej goli nie ujrzeliśmy.