
Piłka nożna - I liga
Podbeskidzie po inauguracji. „Widać brak egzekutora”
Cztery punkty na wstępie piłkarskiej wiosny wywalczyło bielskie Podbeskidzie. Czy taki dorobek, a przede wszystkim gra „Górali” pozwalają na optymizm?

Jak dodaje, właśnie drugi z wiosennych występów stanowi powód do optymizmu dla kibiców „Górali”. – Podbeskidzie grało naprawdę nieźle, choć tylko do 30. metra pod bramką przeciwnika. Brakuje napastnika, który dobrze grałby tyłem do bramki, potrafił przytrzymać piłkę, a co najważniejsze wykańczać akcje jako egzekutor. Jeśli tu sztab szkoleniowy znajdzie jakieś rozwiązanie, to drużyna będzie w lidze punktować i to często – uważa nasz rozmówca.
Zdaniem trenera Oleckiego korzystnie ocenić można zimowe transfery bielskiego klubu. – Guga Palawandiszwili wygląda najlepiej. To zawodnik waleczny, który przy tym dużo widzi na boisku. Mavroudis Bougaidis wypadł poprawnie na środku obrony, z kolei Filipa Modelskiego znam osobiście z czasów, gdy był jeszcze juniorem w West Ham United. Jest profesjonalistą, który może grać na obu stronach obrony, więc na pewno się w drużynie przyda – dodaje były trener w sztabie „jedynki” Podbeskidzia. – Co może martwić to średnia wzrostu w zespole, mając na uwadze stałe fragmenty gry. Szkoda też, że nikomu z młodzieży bielskiej nie udało się wywalczyć miejsca w składzie – podsumowuje Adrian Olecki.