- Szanujemy punkt zdobyty na trudnym terenie. W jakimś stopniu mieliśmy kontrole nad meczem poprzez posiadanie piłki. Natomiast to gospodarze mieli tzw. piłkę meczową - przyznał na łamach strony klubowej trener rezerw Rekordu, Dariusz Rucki, 

 

Do spotkania z bielszczanami Gwarek podszedł z chęcią podreperowania swojego miejsca tabeli. Wszak jesienią był to zespół z czołówki ligi... Przez długi okres był ku temu na dobrej drodze. W 12. minucie ornontowiczanie objęli prowadzenie, wykorzystując moment dekoncentracji w szeregach rezerw Rekordu przy stałym fragmencie. Rezultat 1:0 utrzymał się do końca pierwszej części meczu. "Rekordziści" nie byli w stanie przebić się przez szczelny "mur" gospodarzy. 

 

Po zmianie stron bielszczanie doczekali się "konkretu". W 65. minucie Adam Gibiec skorzystał na dograniu Marka Profica i ulokował piłkę w siatce. To było jednak tylko preludium do dalszych emocji, z których bramek nie było. Po stronie Rekordu II nie najlepszą decyzję podjął Jakub Kempny, natomiast zawodnik Gwarka pomylił się w klarownej sytuacji z bliskiej odległości