Podczas konfrontacji z Unią Dąbrowa Górnicza trener czechowiczan postanowił przyjrzeć się znacznej grupie piłkarzy, w tym poddawanym testom pod kątem reprezentowania barw IV-ligowca w nadchodzącym sezonie. Jak ta próba wypadła? – Okazale, a najbardziej cieszy, że potrafiliśmy wypracować sobie dużo sytuacji bramkowych – mówi Jarosław Kupis.
 



Nie sposób nie odnotować także skuteczności, którą MRKS wykazał się w premierowych 45. minutach gry kontrolnej. Przytomne uderzenia testowanych zawodników w 16. i 34. minucie przedzielił gol zdobyty w 30. minucie strzałem pod poprzeczkę przez Kamila Jonkisza. Stąd też wymowne prowadzenie 3:0 czechowickiej ekipy. – Wcale nie była to jednostronna potyczka, na co wynik może wskazywać. Oczywiście najistotniejsze akcenty należały do nas, ale rywal zadania nie zamierzał nam ułatwiać – opowiada szkoleniowiec IV-ligowca z Czechowic-Dziedzic.

Odnotujmy czysto statystycznie, że dobrego nastroju gości po spotkaniu nie zmąciła bramka honorowa dla Unii, ustalająca finalny rezultat na 3:1 z perspektywy MRKS-u patrząc. Był to... "swojak" Wojciecha Padły z 73. minuty.