
Popisowa inauguracja
W kontekście walki o utrzymanie w V lidze już premierowy mecz Błyskawicy Drogomyśl, dodatkowo z przeciwnikiem sąsiadującym w tabeli, miał swój wydźwięk.
Co zatem wiemy po wyjazdowym występie Błyskawicy? – Że będzie to ciężka wiosna – mówi z uśmiechem trener drużyny Krystian Papatanasiu, odnosząc się do zwycięstw konkurentów z dolnych rejonów tabeli, a mając powód do satysfakcji z racji postawy swoich podopiecznych. – Widzę, że drużyna jest dobrze przygotowana i wie co ma robić na boisku. Zagraliśmy naprawdę solidny mecz, który kontrolowaliśmy. Stwarzaliśmy więcej sytuacji od przeciwnika, który był jednak nastawiony na grę prostymi środkami. Do tego doszły nasze stałe fragmenty i piękne gole, które strzelaliśmy – dopowiada szkoleniowiec V-ligowca z Drogomyśla.
Błyskawica raziła dziś przeciwnika aż 4 razy, przede wszystkim demonstrując umiejętność właściwego rozwiązywania przywołanych już stałych fragmentów. W 27. minucie wynik zmienił po raz pierwszy Mateusz Bawoł, który sfinalizował rzut rożny gości mocnym uderzeniem pod poprzeczkę. Na nic zdały się próby piłkarzy z Krzyżanowic, aby możliwie szybko dystans odrobić. Tymczasem w 63. minucie zwycięstwo drogomyślan stało się jeszcze bardziej realne, gdy daleki wyrzut z autu Błażeja Bawoła przyniósł egzekucję autorstwa Volodymyra Varvaryntsa. W 74. minucie było „po zabawie”. B. Bawoł popisał się celnym wolejem, co było następstwem kornera Bartłomieja Szołtysa. I wreszcie w 78. minucie skrzydłem przedarł się Wiktor Tomala, wyłożył futbolówkę Krzysztofowi Koczurowi, który nie dał szans golkiperowi LKS-u.