Beniaminek z Jasienicy stanął dzisiaj w szranki z rezerwami GKS-u Katowice. Podopieczni Marcina Biskupa w rozegranym awansem spotkaniu 30. kolejki  pokazali na co ich stać.

drzewiarz_jasienica

- Gramy ostatnio co trzy dni, ale wytrzymujemy tempo. Mecz z Katowicach nie należał do łatwych. Przed przerwą strzeliliśmy gola na 1:0, a po przerwie udało nam się podwyższyć prowadzenie. Dowieźliśmy zwycięstwo dzięki ambicji – ocenia Marcin Biskup, opiekun beniaminka z Jasienicy. - Sezon składa się z dwóch części. Wiosną zdobyliśmy 28 punktów. O trzy kolejne powalczymy w sobotę – dodaje szkoleniowiec Drzewiarza.

Jak padały bramki? Pierwszą, pod koniec premierowej odsłony zdobyli jasieniczanie, a konkretnie Lukas Rac, który precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego Roberta Basiury wykończył głową. Na 2:0 w 63. minucie podwyższył Łukasz Radomski. Pomocnik beniaminka pokonał golkipera katowickiego zespołu uderzeniem z rzutu wolnego. Gospodarze honorowe i kontaktowe trafienie zaliczyli dziesięć minut później. Strzał Jacka Jarnota z  bliskiej odległości był nie do obrony. Drzewiarz zaliczył piąte zwycięstwo z rzędu.

GKS II Katowice – Drzewiarz Jasienica 1:2 (0:1) 0:1 Rac (40') 0:2 Radomski (63') 1:2 Jarnot (73')

Drzewiarz: Żerdka - Fizek, Rac (73' Szczepanik), Sibouih, Lapczyk, Foltyn (46' Romanowicz), Basiura (46' Greń), Bonk, Radomski, Pawlus (64' Stawicki), Łaciok Trener: Biskup