Tytułowym określeniem podsumował spotkanie kontrolne Czarnych-Górala z Babią Górą Suchą Beskidzką szkoleniowiec żywczan - Piotr Jaroszek.

góral_żywiec1213

I rzeczywiście, patrząc nawet na sam końcowy wynik tego starcia, można uśmiechać się. Żywczanie, z zespołem, który na co dzień występuje w wadowickiej "okręgówce", zagrali bardzo dobrze. - Przede wszystkim widać było, że chłopcy odpoczęli po obozie. Dało zauważyć się głód gry, a to bardzo cieszy - mówi Jaroszek. Żywczanie zadowoleni mogą być ze swojej postawy w każdej formacji, bowiem zarówno defensywa, jak również zawodnicy odpowiadający za akcje zaczepne, spisywali się bardzo dobrze. A po przerwie, ekipa Czarnych-Górala "odpaliła" na dobre, strzelając aż cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Przełamał się wreszcie także Damian Stolarczyk, który w starciu z zespołem z Suchej Beskidzkiej zanotował trzy trafienia. - Bardzo cieszę się, że Damian strzelił te gole. Trochę martwiłem się, bo w poprzednich meczach nie mógł trafić do bramki. Ale teraz widać, że jest lepiej. Cały mecz możemy zresztą ocenić bardzo pozytywnie. Powiało dla nas optymizmem - stwierdził opiekun IV-ligowca.

Czarni-Góral Żywiec - Babia Góra Sucha Beskidzka 5:1 (1:1) Gole dla Czarnych-Górala: Stolarczyk - 3, Białas, Fijak

Czarni-Góral: testowany bramkarz - Jaroszek, Białas, Małysiak, Biegun, Żołna, Motyka, Osmałek, Gołuch, Szymoński, Stolarczyk oraz Krasny, Fijak, Michalski, Borak Trener: Jaroszek