
Piłka nożna - I liga
Pretendent kolejnym rywalem
30. kolejka Nice I Ligi w pełni zostanie rozegrana nietypowo, w środę. Podbeskidzie uda się do Katowic, gdzie o kolejne ligowe punkty walczyć będzie z tamtejszym GKS-em.
Z obozu "Górali"
– W minioną sobotę bielszczanie podejmowali Raków Częstochowa. Obie ekipy stworzyły widzom dobre widowisko, jednak to przyjezdni byli stroną dominującą w tym meczu. Spotkanie jednak zakończyło się remisem 1:1. – Niestety nie udało się dziś zdobyć trzech punktów mimo, że okazje do tego były. Tworzyliśmy kolektyw i walczyliśmy o każdy centymetr boiska. Moim zdaniem zdarzyła się dziś tylko jedna sytuacja, w której popełniliśmy błąd po którym straciliśmy bramkę, trochę nieszczęśliwie – ocenił spotkanie obrońca Podbeskidzia, Mavroudis Bougaidis.
– Trwa świetna passa "Górali", którzy od 11. meczów nie przegrali spotkania. – 11 meczów bez porażki to w 1 lidze na pewno fajna rzecz, bo mało jest takich zespołów, z którymi ciężko wygrać, ale trochę jednak brakuje tych zwycięstw, szczególnie u siebie, ale uważam że progres jest bardzo duży – stwierdził trener bielszczan, Adam Nocoń.
– Do pełnej sprawności po ostatnich urazach powrócili Adrian Rakowski oraz Miłosz Kozak, którzy od pierwszej minuty rozpoczęli mecz z Rakowem.
– Valerijs Sabala w meczu z zespołem Częstochowy zdobył swoją 10 bramkę w tym sezonie.
O rywalu
– GKS zaczął sezon równie fatalnie co Podbeskidzie, gdy w pierwszych kolejkach zajmowali miejsce na dole tabeli. Katowiczanie jednak cały czas wierzyli, że nie są na przegranej pozycji i aktualnie plasują się na 3. miejscu w klasyfikacji Nice I Ligi.
– Drużyna z Katowic w 29. kolejce sensacyjnie uległa Stomilowi Olsztyn 0:1. – Piłkarze zasłużyli na kopa w tyłek – powiedział po spotkaniu trener GKS-u, Jacek Paszulewicz.
– Ostatnie spotkanie Podbeskidzia z GKS-em zakończyło się klęską bielszczan 1:2, po bramce straconej ... w 90. minucie.
– Katowicki zespół oraz legnicka Miedź to drużyny z największą ilością zwycięstw. Mają ich na koncie w tym sezonie aż 14.
– W minioną sobotę bielszczanie podejmowali Raków Częstochowa. Obie ekipy stworzyły widzom dobre widowisko, jednak to przyjezdni byli stroną dominującą w tym meczu. Spotkanie jednak zakończyło się remisem 1:1. – Niestety nie udało się dziś zdobyć trzech punktów mimo, że okazje do tego były. Tworzyliśmy kolektyw i walczyliśmy o każdy centymetr boiska. Moim zdaniem zdarzyła się dziś tylko jedna sytuacja, w której popełniliśmy błąd po którym straciliśmy bramkę, trochę nieszczęśliwie – ocenił spotkanie obrońca Podbeskidzia, Mavroudis Bougaidis.
– Trwa świetna passa "Górali", którzy od 11. meczów nie przegrali spotkania. – 11 meczów bez porażki to w 1 lidze na pewno fajna rzecz, bo mało jest takich zespołów, z którymi ciężko wygrać, ale trochę jednak brakuje tych zwycięstw, szczególnie u siebie, ale uważam że progres jest bardzo duży – stwierdził trener bielszczan, Adam Nocoń.
– Do pełnej sprawności po ostatnich urazach powrócili Adrian Rakowski oraz Miłosz Kozak, którzy od pierwszej minuty rozpoczęli mecz z Rakowem.
– Valerijs Sabala w meczu z zespołem Częstochowy zdobył swoją 10 bramkę w tym sezonie.
O rywalu
– GKS zaczął sezon równie fatalnie co Podbeskidzie, gdy w pierwszych kolejkach zajmowali miejsce na dole tabeli. Katowiczanie jednak cały czas wierzyli, że nie są na przegranej pozycji i aktualnie plasują się na 3. miejscu w klasyfikacji Nice I Ligi.
– Drużyna z Katowic w 29. kolejce sensacyjnie uległa Stomilowi Olsztyn 0:1. – Piłkarze zasłużyli na kopa w tyłek – powiedział po spotkaniu trener GKS-u, Jacek Paszulewicz.
– Ostatnie spotkanie Podbeskidzia z GKS-em zakończyło się klęską bielszczan 1:2, po bramce straconej ... w 90. minucie.
– Katowicki zespół oraz legnicka Miedź to drużyny z największą ilością zwycięstw. Mają ich na koncie w tym sezonie aż 14.
Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński – Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy, Sierpina, Hanzel, Kozak, Rakowski, Sabala, Tomczyk
GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała, 09.05.2018 r. (środa), g. 20:30.