Kto z kim „za pięć dwunasta”
W środę 3 maja rozegrane zostaną pierwsze mecze „dodatkowej” fazy ekstraligowej. Nie wszystko jednak w grupie spadkowej jest jasne. Pomimo wcześniejszych deklaracji Polski Związek Piłki Nożnej umożliwił rozegranie jednego z meczów zasadniczego sezonu po terminie 23 kwietnia. Taki awizowano pierwotnie jako ostateczny do zakończenia zmagań, z tego też względu nie została wyrażona zgoda, by żywiecki Mitech w środę 26 kwietnia odrobił zaległość z AZS-em Wrocław...

Tymczasem wciąż nie doszedł do skutku mecz pomiędzy ekipami z Krakowa i Białej Podlaskiej, który PZPN pozwolił rozegrać... 29 kwietnia. Powód? Udział kilku zawodniczek krakowskiego AZS-u w towarzyskich potyczkach kobiecej reprezentacji... futsalowej, kolidując z kalendarzowym terminem ligowego starcia. Tak późna data konfrontacji oznacza, że dwa zespoły znajdujące się w grupie spadkowej – w tym również Mitech – swojego przeciwnika poznają dopiero w sobotę, czyli zaledwie na 4 dni przed własnym meczem! Nie trzeba specjalnie wyjaśniać, jak duże powoduje to zamieszanie z organizacyjnego punktu widzenia, związane choćby z możliwością i czasem promocji domowego meczu, o aspekcie sportowym przygotowania pod kątem danego przeciwnika nie wspominając. Do Żywca na mecz z Mitechem zawita więc AZS UJ Kraków bądź AZS PSW Biała Podlaska. Co ciekawe, gdański Sztorm z jednym z tych zespołów zmierzy się na „obcym” terenie, ale wszelkie ustalenia odnośnie wyjazdu musi odłożyć aż do sobotniego popołudnia.

Bałaganu ciąg dalszy
To nie pierwsze w obecnym sezonie przypadki, gdy organ prowadzący rozgrywki Ekstraligi podejmuje decyzje niezrozumiałe. Przypomnijmy, iż jesienią ogromne zamieszanie towarzyszyło niedoszłemu spotkaniu Mitechu z Medykiem w Koninie – GORĄCE DNI W MITECHU. Z MISTRZYNIAMI NIE ZAGRAJĄ.

Mecz miał zostać rozegrany w pierwszy weekend października. O przełożenie na inny termin, w związku z udziałem drużyny w Lidze Mistrzyń, zawnioskował klub z Konina. Włodarze TS Mitech zgodę wyrazili warunkowo z zastrzeżeniem, że nowa data spotkania winna być ustalona z uwzględnieniem organizacyjnych możliwości żywieckiego klubu i obejmować wyłącznie termin weekendowy. Medyk powyższy warunek zaakceptował, wyznaczając zaległość na sobotę 22 października. Ten termin z przyczyn niewyjaśnionych nie został jednak „zaklepany” przez Komisję ds. Piłkarstwa Kobiecego PZPN. Kolejny, organ prowadzący rozgrywki wyznaczył na 16 listopada, wówczas jednak w odstępie kilku dni drużyna z Żywca musiałaby przemierzyć dwukrotnie daleką drogę i z przyczyn organizacyjnych nie było to możliwe. Zasądzono więc walkower na rzecz przeciwnika...

Puchar na drugim planie
W tak niecodziennych warunkach ligowego finiszu i w obliczu konieczności walki żywczanek o uniknięcie degradacji, trudno pucharową rywalizację Mitechu w Łęcznej rozpatrywać pod kątem wielkich sportowych emocji. Przeciwko Górnikowi – w sobotę 29 kwietnia od godziny 11:30 – podopieczne trenera Roberta Sołtyska zagrają w składzie dalekim od optymalnego, między innymi osłabione brakiem przeziębionej kapitan Karoliny Zasady. Szansę gry ponownie otrzyma kilka młodych piłkarek. O awans w batalii z rywalem będącym w znacznie wyższej formie i mającym aktualnie zupełnie inne aspiracje, w dodatku mogącym skorzystać z atutu własnego boiska, będzie zatem piekielnie ciężko.