SportoweBeskidy.pl: Przede wszystkim należy rozpocząć, jak sytuacja epidemiczna w Jaworzu? 
Rafał Stronczyński:
Sytuacja w Jaworzu jest bardzo ciężka. Jest sporo zachorowań i na obecną chwilę mamy wszystkie obiekty zamknięte. Musimy się po prostu do tego dostosować. 

 

SportoweBeskidy.pl: Wczoraj odbyło się spotkanie klubów Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej, dotyczące szybszego wznowienia rozgrywek. Jakie było stanowisko Czarnych Jaworze?

R.S.: Nasze stanowisko było takie, żebyśmy zagrali 7 meczów, bez rundy rewanżowej. Planowo rozpoczęlibyśmy ligę wówczas koło 10 maja. Według mnie byłaby to najrozsądniejsza decyzja. Najważniejsze to rozegrać tę ligę ligę, pamiętając o zdrowiu, a nawet życiu zawodników. Ale nie, nie byliśmy za szybszym wznowieniem rozgrywek. 

 

SportoweBeskidy.pl: Skąd taka decyzja? 

R.S.: Nasza decyzja była podyktowana głównie sytuacją panującą w Jaworzu i w okolicach. Przykład z ostatniego meczu Drzewiarza, kiedy to bramkarz drużyny przeciwnej bardzo długo czekał na pomoc. O tym również trzeba pamiętać, że to byłoby spore ryzyko. 

 

SportoweBeskidy.pl: Wierzy prezes, że wasza inicjatywa wejdzie w życie?

R.S.: Myślę, że tak. To będzie najbezpieczniejsze i najlepsze dla klubów. Wiem, że wszyscy ciężko przepracowali okres przygotowawczy, my również, ale liczy się to, aby runda się rozpoczęła i byłaby szansa, aby ją dokończyć. Nie jak miało to miejsce rok temu.

 

 

SportoweBeskidy.pl: Z sygnałów jakie docierają do nas wynika, że gmina ściśle trzyma się obostrzeń i nie pozwala Czarnym na jakiekolwiek trenowanie. To prawda?
R.S.
: Tak, nie mamy zgody na jakiekolwiek trenowanie. Mamy obiekty gminne i wszelkie decyzje są uwarunkowane obecnie panującymi obostrzeniami. My to jednak w pełni rozumiemy. 

 

SportoweBeskidy.pl: To chyba nie jest komfortowa sytuacja dla pana, jako prezesa klubu? 

R.S.: Wiadomo, że zawodnicy chcieliby grać, ale trzeba pamiętać, że mamy sporą pomoc ze strony gminy. Ona się nie zmieniła ze względu na pandemię. A widzimy co się dzieje, sporo nawet moich znajomych ciężko przeszło tego wirusa. 

 

SportoweBeskidy.pl: Czarni Jaworze zanotowali bardzo udaną jesień, czego owocem był awans do grupy mistrzowskiej. Wobec obecnej sytuacji, wierzycie, że możecie jeszcze być rycerzem wiosny? 

R.S.: Sądzę, że tak. Zrobiliśmy kilka fajnych transferów i możemy wiosną pokusić się o parę niespodzianek. Zawodnicy wejdą "na świeżości" i będą głodni gry. Cieszę się także, że udało nam się odmłodzić zespół i stworzyć fajny kolektyw. 

 

SportoweBeskidy.pl: Klub z Jaworza cały czas prężnie się rozwija. Czy gdzieś z tyłu głowy prezesa jest myśl o IV lidze? 

R.S.: To wszystko zależy od funduszy. Jeżeli chodzi o gminę, to tak jak wspomniałem, mamy z jej strony dużą pomoc, także jeśli chodzi chodzi o sponsorów, którzy zostali z nami. Na pewno byłaby to fajna rzecz dla naszej społeczności, ale dyskutując o tym kiedyś z zarządem powiedzieliśmy sobie, że w przypadku awansu do IV ligi wszyscy podajemy się do dymisji (śmiech).