"Rekordziści" od pierwszego gwizdka chcieli narzucić rywalowi własną filozofię gry i to udało im się uczynić. Swoją przewagę bielszczanie dość szybko udokumentowali w postaci gola. W 12. minucie Jan Ciućka wykończył w sposób najlepszy z możliwych dobre dogranie od Bartłomieja Twarkowskiego. Dominacja rezerw Rekordu w kolejnych fragmentach konfrontacji nie podlegała dyskusji jednak gości cechowała nieskuteczność pod bramką przeciwnika. 

Ten stan rzeczy nie trwał długo, bo do końcówki premierowej odsłony starcia. W 36. minucie przedniej urody bramkę zdobył Szymon Nocoń, który wykonał efektowny, kilkunastometrowy rajd na bramkę rywala. 60 sekund później było już 3:0, gdy Konrad Formas wykończył dogranie Kacpra Kasprzaka. Wynik do przerwy ustalił w 43. minucie Twarkowski, po pięknym uderzeniu z dystansu. 

Po zmianie stron szczelna dotychczas defensywa Rekordu II zaczęła mieć gorsze momenty, co poskutkowało dwiema straconymi bramkami. Dla LKS-u było to jedynie zredukowaniem rozmiarów klęski. W drugiej połowie dla drużyny z Bielska-Białej strzelali: Bartosz Woźniak oraz Bartosz Kowalczyk, który celnie przymierzył z "wapna", podyktowanego za faul na Formasie.