
Piłka nożna - IV liga
Sensacja? Kuźnia na deskach
Ciekawego i wyrównanego meczu spodziewano się dziś w Landeku, gdzie Spójnia podejmowała Kuźnię Ustroń. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna.
Kto wie, jak potoczyłaby się rywalizacja w Landeku, gdyby gospodarze w pierwszym kwadransie nie strzelili dwóch goli. Spójnia prowadzenie objęła po 60. sekundach gry, gdy Michała Skocza celną główką pokonał Mateusz Skrobol. Ten sam zawodnik był także autorem bramki na 2:0. Wynik do przerwy ustalił natomiast Paweł Kozioł w 19. minucie.
Kuźnia na szybko otrzymane 3 ciosy w premierowej odsłonie mogła raz odpowiedzieć. Mierzone uderzenie Bartosza Iskrzyckiego z rzutu wolnego instynktownie obronił Łukasz Krzczuk. Golkiper Spójni dobrymi interwencjami popisał się także po zmianie stron, gdy zaskoczyć go próbowali główkujący Cezary Ferfecki oraz uderzający z wycofanej piłki Arkadiusz Jaworski. Były to jednak próby nieudane. Zdecydowanie lepiej pod bramką rywala radzili sobie miejscowi piłkarze - w 49. minucie na 4:0 przymierzył Daniel Sobas, zaś na 5:0 Bartosz Rutkowski, który wykorzystał rzut karny.
Honorowe trafienie ustronianie odnotowali w 68. minucie. Wówczas Jakub Chmiel "wpadł" w pole karny i precyzyjnym strzałem zmusił Krzczuka do kapitulacji. Wobec dotkliwej porażki marne było to jednak pocieszenie dla zespołu Kuźni Ustroń.