Mecz przy Tetmajera rozpoczął się od planowych ataków gospodarzy, które jednak wobec dobrze zorganizowanej defensywy Borów żadnego pożytku nie przyniosły. Beniaminek schowany za podwójną gardą wyprowadził natomiast cios, gdy okazja ku temu nadarzyła się. W 32. minucie aktywny Michał Motyka dośrodkował do Mykhailo Lavruka, który na raty pokonał Miłosza Michalskiego. Gol w jeszcze większym stopniu sparaliżował poczynania żywczan, z kolei przyjezdni nabrali pewności. Ofiarną grą w obronie nie pozwalali Góralowi na rozwinięcie skrzydeł i choć napór faworyta w końcówce przybrał na sile, to przy skomasowanej i zaostrzonej defensywie ekipa z Pietrzykowic osiągnęła cel.

Jak stwierdził po sensacyjnym spotkaniu trener pokonanych, główną przyczyną zwycięstwa Borów był brak odpowiedniego poziomu waleczności po stronie żywczan. – Wygrał zespół bardziej zdeterminowany, aby wygrać. My nie podjęliśmy walki, a poza tym biliśmy głową w mur – mówił Krzysztof Bąk.

Protokół meczowy poniżej.