Beniaminek z Cięciny miał już przed dzisiejszym spotkaniem z Pasjonatem Dankowice na „rozkładzie” jednego z faworytów rozgrywek – zespół MRKS-u. W sobotę Świt potwierdził miano drużyny groźnej dla wszystkich.

Pasjonat Dankowice - BKS Stal PP 2013 (1) Wyrównanego meczu w Cięcinie należało się spodziewać, wszak beniaminek zwłaszcza na własnym boisku punkty będzie zdobywał. Boleśnie o możliwościach Świtu przekonał się lider, który był w sobotę zespołem trudnym do poznania. Przyznać trzeba, że spotkanie ułożyło się po myśli miejscowych, którzy w 10. minucie objęli prowadzenie po strzale Kamila Gazurka. Pomocnik Świtu dostawieniem stopy w odpowiednim momencie wykończył zespołową akcję gospodarzy. Faworyta potyczki zdarzenie to nie przebudziło. W 25. minucie Marcin Kozioł wykorzystał błąd defensywy Pasjonata i pewnie pokonał Kacpra Chmielewskiego. Kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby najlepszy swój fragment goście przypieczętowali trafieniem kontaktowym. Szczęście było po stronie ekipy z Cięciny, kiedy Marcin Stasica i Wojciech Sadlok ostrzeliwali słupki bramki Świtu.

W przerwie z powodu urazu boisko musiał opuścić napastnik Świtu, co wymogło na gospodarzach konieczność zmiany taktyki. Boiskowe wydarzenia miały już swój tak i całkowicie sprzyjały beniaminkowi. W 67. minucie Mateusz Sroka po indywidualnej akcji zapewnił swojej drużynie gola numer trzy. Przyjezdni dobici zostali w końcówce spotkania. Z błędu golkipera dankowiczan skorzystał Kamil Kozieł, a w 87. minucie asystę Damiana Zyzaka na gola zamienił Marcin Kosiec. Były już lider „okręgówki” powinien uratować honor w 90. minucie, ale Łukasz Błasiak nie trafił po minięciu bramkarza Świtu do... pustej bramki. I to bodaj najlepszy komentarz do sobotnich „wyczynów” Pasjonata, co wcale nie umniejsza postawy mistrza żywieckiej A-klasy z sezonu poprzedniego.

– Wyciągnęliśmy wnioski z ostatniego meczu zwłaszcza jeśli chodzi o grę w defensywie. Graliśmy dziś bardzo konsekwentnie i to było kluczem do tak wysokiego zwycięstwa. Chciałbym podkreślić ogromną rolę Roberta Sołtyska, który ten zespół przygotowuje pod względem taktycznym i świetnie dyryguje nim z boiska. Być może rywal trochę nas zlekceważył, a może po prostu zagraliśmy tak dobry mecz? – zastanawiał się zadowolony z efektownego sukcesu Dariusz Kozieł, szkoleniowiec Świtu.

Świt Cięcina – Pasjonat Dankowice 5:0 (2:0) 1:0 Gazurek (10') 2:0 Kozioł (25') 3:0 Sroka (67') 4:0 K.Kozieł (84') 5:0 Kosiec (87')

Świt: Pawlus – Zyzak, Jura, Iwanow, Juraszek, Sroka (80' Kozubowski), K.Kozieł, Szczotka, Gazurek (86' Pyjas), Sołtysek (65' Kwaśny), Kozioł (46' Kosiec) Trener: D.Kozieł

Pasjonat: Chmielewski – Tomala (80' Znamirowski), Mic.Wróbel, Korczyk, Lech, Stasica (72' Małysz), Sabuda, Herman, Mar.Wróbel, Sadlok, Błasiak Trener: Bieroński