Kolejny trudny mecz w lidze okręgowej mają za sobą futboliści z Landeka, którzy musieli znów liczyć na skuteczność swojego najlepsza snajpera Dawida Frąckowiaka.

Spojnia_Landek Skuteczność napastnika liderującego klasyfikacji strzelców „okręgówki” była jednym z głównych czynników, które przeważyły w niedzielnym pojedynku na korzyść Spójni. Zanim jednak Dawid Frąckowiak dwa razy wpisał się na listę autorów goli, jego zespół przechodził prawdziwe męczarnie w starciu z ambitnym zespołem z Pruchnej. W 45. minucie gospodarze objęli prowadzenie, gdy zza pola karnego ładnie przymierzył Dawid Miąsko. Przy odrobinie szczęścia słabo spisujący się goście mogli również mieć w dorobku jedną bramkę, lecz Adrian Szwarc po błędzie defensywy LKS-u '99 pomylił się.

Postawą swoich podopiecznych w premierowych 45 minutach rozczarowania nie ukrywał szkoleniowiec niedawnego IV-ligowca, Jarosław Zadylak, dokonując aż trzech zmian w szeregach swojej drużyny. – Nie możemy tak podchodzić do meczów, jak miało to miejsce dziś. Musimy oczywiście znać swoją wartość, ale zachować przy tym pełen szacunek do przeciwnika. Miałem wrażenie, że w tej pierwszej połowie „bujaliśmy w obłokach” i zostaliśmy za to skarceni. Dobrze, że chłopcy wynik wyciągnęli po zmianie stron i pokazali charakter – skomentował opiekun ekipy z Landeka.

Tu warto zwrócić uwagę na identyczne akcje Spójni lewą flanką ze skuteczną finalizacją. Pierwszą wrzutkę Konrada Makowskiego napastnik przyjezdnych wykończył nogą, drugą – autorstwa Mateusza Wójcika – głową. Również Wójcik asystował przy trafieniu Szwarca na kilka minut przed końcem pojedynku, w którym faworyt zgarnął punkty, a przegrani pozostawili po sobie niezłe wrażenie.

– Spójnia nie miała z nami łatwej przeprawy. Na pewno nie wyglądaliśmy źle na tle niedawnego IV-ligowca. Cóż jednak z tego, skoro naszego dorobku punktowego nie powiększyliśmy – zauważył trener Marcin Bednarek, który szczególnie żałował, iż bramkowego efektu nie przyniosły w drugiej odsłonie próby Adriana Mizi.

LKS '99 Pruchna – Spójnia Landek 1:3 (1:0) 1:0 Miąsko (45') 1:1 Frąckowiak (60') 1:2 Frąckowiak (74') 1:3 Szwarc (87')

LKS '99: Skrocki – J.Gabryś, Kowal, Bednarek, Wysiński, Pańta (85' Kowalski), Kaszuba, Miąsko, Skoneczny (75' I.Brachaczek), Mizia, Brzyszkowski Trener: Bednarek

Spójnia: Huczała – Lech (46' Łacek), Siedlok, J.Kubica, Wójcik, Pszczółka (46' Konrad Makowski), Gomółka (75' Krystian Makowski), Stawicki (46' Gajek), Szwarc, Adamczyk, Frąckowiak Trener: Zadylak