Żywczanki zastały w Dębicy dobre warunki do wzmożonej pracy treningowej. Korzystały tu z boiska pełnowymiarowego oraz hali sportowej. I zdaniem nowego szkoleniowca Roberta Sołtyska wykonały założony plan. – W mojej ocenie za nami okres solidnej pracy przy dużym zaangażowaniu zawodniczek. Jej owoce mają przyjść w lidze, gdy przyjdzie do rywalizacji o punkty – podkreśla trener Mitechu, którego ucieszyły sparingowe zwycięstwa 4:0 nad DAP Dębica i 7:0 z Sokołem Kolbuszowa.

Istotnym aspektem pobytu żywczanek na zgrupowaniu była praca nad atmosferą w drużynie. – To ważne, aby zespół skonsolidować. Atmosfera odgrywa jedną z kluczowych ról. Dobrze, że mieliśmy czas, by poznać się nie tylko ze strony piłkarskiej – dodaje Sołtysek.

Podczas obozu szkoleniowiec miał do dyspozycji grupę 20 zawodniczek, w części była to rokująca młodzież żywieckiego klubu. Zabrakło będących po operacjach Renaty Warunek, Eweliny Prokop i Katarzyny Rozmus. Do Dębicy nie pojechała także Karolina Gruszka. Z grona kontuzjowanych piłkarek to właśnie ona zdaje się być najbliżej powrotu na boisko. – Nie dysponujemy aż tak szerokim składem i to może w pewnym stopniu stanowić kłopot. Ale mamy też młode zawodniczki, którym będziemy dawać szansę – kończy trener.