
Piłka nożna - Piłka nożna kobiet
Sołtysek: Zostały nam mecze o wszystko
Na trzy kolejki przed końcem sezonu w kobiecej Ekstralidze zapas żywieckiego Mitechu nad strefą spadkową zmalał do jednego „oczka”. To sytuacja daleka zatem od komfortowej.

Niedzielne spotkanie 24. kolejki nie ułożyło się dla Mitechu pomyślnie. Ba, już przed wyjazdem do Piaseczna okazało się, że na pokładzie nie będzie nominalnej bramkarki. W nietypowej dla siebie roli po raz drugi w sezonie wystąpiła zawodniczka z pola Patrycja Rżany. W zaistniałych okolicznościach powrót Aleksandry Komosy, bądź rezerwowej Katarzyny Hudeckiej do „świątyni” jest w Żywcu bardzo wyczekiwany. – Chcielibyśmy zagrać decydujące mecze w możliwie najsilniejszym składzie. To może mieć kluczowe znaczenie – tłumaczy szkoleniowiec ekipy z Żywca.
Co ciekawe, potyczka w Piasecznie była kolejną na wiosnę, której żywczanki wcale przegrać nie musiały. – Po naszej stronie było sporo zaangażowania. Prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Ale ciężko o korzystny wynik, kiedy traci się 3 gole po rzutach rożnych. Nawet, gdy rywalki prowadziły 4:0 i złapaliśmy z nimi kontakt mogliśmy co najmniej zremisować przy wypracowanych szansach – dodaje Sołtysek.