Zawodnicy Podhala bardzo ambitnie podeszli do sparingu z I-ligowcem na boisku w Czechowicach-Dziedzicach. Już w pierwszych minutach stworzyli sobie groźną sytuację, lecz piłka przeleciała obok bramki Wojciecha Fabisiaka. "Górale" z każdą chwilą czuli się coraz pewniej na placu gry. W 15. minucie niefrasobliwość obrońcy wykorzystał Dimitar Iliev wyprowadzając Podbeskidzie na prowadzenie. Od tego czasu to bielszczanie byli stroną dominującą, dzięki czemu chwilę później podwyższyli rezultat, a konkretniej Lubos Kolar, który zamknął świetne podanie od Łukasza Sierpiny. W końcówce pierwszej części spotkania Słowak mógł zdobyć drugiego gola, lecz kiedy piłka po jego uderzeniu znalazła się w siatce arbiter odgwizdał spalonego. 

Po zmianie stron i szeregu zmian jakie przeprowadził Adam Nocoń tempo gry osłabło, jednak "Górale" wciąż konsekwentnie realizowali założenia taktyczne grając pewnie w obronie, co też przyczyniło się do zachowania czystego konta w tym meczu. Wynik w 77. minucie ustalił Kacper Kostorz kończąc indywidualną akcję w sposób najlepszy z możliwych.