5 goli „Fiodory” zaaplikowały a-klasowej Stali-Śrubiarnia. Łupem podzielili się Marcin Byrtek, który jako jedyny trafił do siatki w premierowej części test-meczu, następnie Patryk Kłyszyński, Jakub KnapekKarol Kubieniec, a kanonadę GKS-u zwieńczył Piotr Motyka. Gdy doświadczony pomocnik zdobywał gola, rywal miał już w zanadrzu „dwupaka”, co też uczyniło starcie bardziej emocjonującym. Zaczepnych akcji podopieczni trenera Seweryna Kośca konstruowali jednak o wiele więcej, niż świadczy o tym bilans bramkowy. W kilku sytuacjach celowniki nie były nastawione optymalnie, by przywołać uderzenia Kacpra Mariana i Kubieńca w słupek.
 


Pomeczowa konkluzja jasno wskazuje, gdzie reprezentant „okręgówki” szukać musi tego lata poprawy. – Strzelamy sporo goli, ale ze skutecznością nie jest optymalnie. Musimy skupić się na tym, aby lepiej bronić dostępu do własnej bramki. Przy zespołach nisko się ustawiających powinniśmy szybciej reagować, aby przechodzić sprawniej z działań ofensywnych do tych defensywnych – analizuje Kosiec.

Udany w każdym razie sparing radziechowian był okazją do przetestowania obrońców, którzy mogą zespół jeszcze przed startem ligi zasilić. W składzie GKS-u zabrakło za to Jakuba Pieterwasa. Ten strzelił gola dla... gości z Żywca, choć wobec osiągniętego już porozumienia między stronami jesień spędzi właśnie w Radziechowach.