Anton Sloboda był wyróżniającą się postacią Podbeskidzia w meczu z Cracovią. Słowak w pierwszej połowie strzelił bramkę, która nie przełożyła się jednak na jakąkolwiek zdobycz punktową. tsp W 23. minucie meczu w narożniku boiska futbolówkę wywalczył Rudolf Urban, przejął ją Sebastian Bartlewski, który popisał się świetnym podaniem do Antona Slobody. Pomocnik "Górali" ze stoickim spokojem pokonał golkipera Cracovii. - Mieliśmy swoje okazje, po których mogliśmy zdobyć bramkę na 3:1. Wówczas byłoby po meczu. Nie udało się ich wykorzystać. Na domiar złego w krótkim odstępie czasu straciliśmy dwie bramki. Uciekły nam ważne trzy punkty. Od dłuższego czasu nie wygrywamy. Teraz musimy już myśleć o następnym meczu z Ruchem, to będzie dla nas kolejne istotne spotkanie. Zdobyty gol cieszy, ale lepiej by było, gdybyśmy wygrali - ocenia mecz Sloboda.