W premierowej odsłonie gry "Górale" mieli wyraźną przewagę optyczną, której jednak nie potrafili udokumentować trafieniem. Do szczęścia zabrakło im momentami niewiele. W 25. minucie doskonałą okazję miał Damian Chmiel, który otrzymawszy piłkę od Pawła Tomczyka z trzech metrów przeniósł ją nad poprzeczką. Kilka chwil później Miłosz Kozak mógł otworzyć wynik spotkania. Podbeskidzie wykorzystało błąd w defensywie Pogoni, a młody pomocnik zamiast cieszyć się z bramki trafił w poprzeczkę. 

Po zmianie stron tempo gry wyraźnie spadło, jednak w dalszym ciągu gospodarze nie potrafili odnaleźć się w tym spotkaniu. "Górale" z kolei wciąż szukali bramki. W 70. minucie Tomczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni, który okazał się być górą w tym pojedynku. Bielszczanom nie udało się ostatecznie trafić do siatki i odnieśli oni czwarty remis z rzędu.