Mogło być lepiej, ale i gorzej – tak do meczu z Widzewem odniósł się Czesław Michniewicz, trener zespołu Podbeskidzia. „Górale” z Łodzi wywieźli jeden punkt.

Czesiek Michniewicz

– Pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie. Może miały na to wpływ światła, które na chwilę przygasły i trudno nam się grało? Oczywiście żartuję. Nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, bo jeden strzał z dystansu Antona Slobody to było wszystko. W drugiej połowie zagraliśmy troszeczkę inaczej. Staraliśmy się zdobyć bramkę i udało nam się to po strzale Rudiego Urbana, ale niestety popełniliśmy ten sam błąd, co wiosną i szybko straciliśmy gola. Wtedy mieliśmy jednak dwie bramki przewagi, a dzisiaj tylko jedną, więc mecz zakończył się remisem – skomentował trener Czesław Michniewicz podczas pomeczowej konferencji prasowej. – Jadąc do Łodzi na pewno mieliśmy obawy, jak zaprezentuje się nasza drużyna bez dwóch czołowych zawodników – Chmiela i Koniecznego. Zmiennicy i debiutant Bujok pokazali się jednak z dobrej strony. Na pewno przy lepszych okolicznościach mogliśmy wygrać, ale mogło być też gorzej. Ostatecznie zremisowaliśmy i – jak mówi trener Michał Probierz – dwa punkty zostały w PZPN – zakończył szkoleniowiec Podbeskidzia.