Piłka nożna - I liga
Taksówkami na mecz. Śmieszne, ale bez przesady
Ledwo Podbeskidzie rozpoczęło nowy sezon w Fortuna I Lidze, a już dostarczyło nam tematu do strefy z przymrużeniem oka.
No dobra, jest to temat troszeczkę naciągany przez środowisko piłkarskie tudzież dumnie nazywające się opiniotwórcze. O co chodzi? Pierwszy mecz w sezonie, pierwszy wyjazd – do spadkowicza z Ekstraklasy. Podejrzewam, iż motywacja i jakaś nutka adrenaliny w zawodnikach Podbeskidzia była. I tu nagle, bach! Autokar, wynajmowany z firmy zewnętrznej, padł. Popsuł się. Die buse kaputt. Czy owa firma podstawiła zastępczy autokar? A, no nie – "Górale" na mecz z Zagłębiem udali się taksówkami, gdyż firma ta jest w posiadaniu korporacji taksówkarskiej.
Nie da się ukryć, jest to troszkę zabawna historia. Nie żeby wyszydzać klub, ale po prostu jest to śmieszne. Idę o zakład, że chłopcy w szatni Podbeskidzia też się z tego śmiali. Daleki jestem jednak od ocen, iż ta sytuacja jest żenująca czy, że to nie zbyt dobrze świadczy o klubie. Bez przesady.
Może to jednak będzie asumpt dla włodarzy Podbeskidzia do kupna własnego autokaru? Nie da się? W Cygańskim Lesie się da.
Mnie interesują tylko kwestie sportowe. Podbeskidzie zrobiło dobre wrażenie w meczu z Zagłębiem, ale hymnów pochwalnych na razie nie będzie. Zresztą ... Gdybym zadał pytanie o Ekstraklasę, prezes Podbeskidzia odpowiedziałby, że jestem "antyfanem" klubu vide konferencja prasowa przed sezonem 2019/20 (pierwsze pytanie dziennikarza).
Nie da się ukryć, jest to troszkę zabawna historia. Nie żeby wyszydzać klub, ale po prostu jest to śmieszne. Idę o zakład, że chłopcy w szatni Podbeskidzia też się z tego śmiali. Daleki jestem jednak od ocen, iż ta sytuacja jest żenująca czy, że to nie zbyt dobrze świadczy o klubie. Bez przesady.
Może to jednak będzie asumpt dla włodarzy Podbeskidzia do kupna własnego autokaru? Nie da się? W Cygańskim Lesie się da.
Mnie interesują tylko kwestie sportowe. Podbeskidzie zrobiło dobre wrażenie w meczu z Zagłębiem, ale hymnów pochwalnych na razie nie będzie. Zresztą ... Gdybym zadał pytanie o Ekstraklasę, prezes Podbeskidzia odpowiedziałby, że jestem "antyfanem" klubu vide konferencja prasowa przed sezonem 2019/20 (pierwsze pytanie dziennikarza).
"Górale" mogą sobie więc jeździć nawet na koniach na mecz. Byleby się nie wstydzić za wyniki. Tu od razu nasuwa się metafora motoryzacyjna legendy ... BKS-u Stali, Jana Linnerta, który powiedział na łamach naszego portalu: – Gdyby w jednym momencie nam ktoś pomógł bylibyśmy w wyższej lidze. Ale mówiąc całkiem poważnie – trochę szczęścia na pewno nam zabrakło. Ryszard Dziopak, ówczesny dyrektor FSM, powiedział, że na fiatach wjedziemy do ekstraklasy. Ale widocznie te fiaty były zbyt wolne – bialska Stal na fiatach nie wjechała do Ekstraklasy, to może Podbeskidzie wjedzie więc ... na taksówkach? Już nic nie piszę, bo będę "antyfanem"!