"Górale" pierwszy raz podczas obecnego okresu przygotowawczego musieli przełknąć gorycz porażki, minimalny, ale jednak. W premierowej odsłonie meczu emocji było jak na lekarstwo, głównie za sprawą faktu, iż gra toczyła się w przeważającej części w środku pola. "Górale" stworzyli sobie przez pierwsze 3 kwadranse jedną groźniejszą sytuację, a raczej zrobili to za nich rywale. Fatalnego błędu golkipera GKS-u nie wykorzystał jednak Łukasz Sierpina, po wcześniejszym pressingu Valerijsa Sabali. Katowiczanie okazali się być bardziej skuteczni w wykorzystywaniu słabości przeciwnika. Uczynił to w 42. minucie David Anon, zamieniając na gola nieporozumienie w bielskiej defensywie. 

Po zmianie stron do dogodnej sytuacji doszedł Marko Roginic, lecz chorwackiemu napastnikowi zabrakło minimalnie wyrachowania pod bramką GKS-u. Ostatecznie wynik sprzed przerwy nie uległ zmianie: bielszczanie nie zdołali odmienić losów spotkania, a i katowiczanie swoje okazje do podwyższenia wyniku mieli. Dla "Górali" sparing z GKS-em Katowice był ostatnim przed wylotem do Turcji, gdzie podopieczni Krzysztofa Bredego rozpoczną kolejny etap przygotowań do rundy wiosennej.