Pierwsze minuty spotkania należały do rezerw ekstraklasowej Cracovii. Bielska defensywa bardzo dobrze jednak radziła sobie z odpieraniem ofensywnych zapędów krakowian. Z czasem "rekordziści" wrzucili wyższy bieg i w ataku. Owocem tego było premierowe trafienie z 26. minuty. Szymon Wróblewski oddał precyzyjny strzał w tzw. długi róg bramkarza. 

 

 

Po zmianie stron "dwójka" Cracovii dążyła do odrobienia strat i konsekwencja jej zawodników przyniosła zamierzony skutek. W 61. minucie testowany zawodnik Rekordu niepotrzebnie sfaulował rywala w obrębie własnego pola karnego, a krakowianie zamienili strzał z "wapna" na bramkę. Odpowiedź bielszczan była jednak najlepsza z możliwych. Szczepan Mucha z zimną krwią dobił piłkę nieopanowaną przez bramkarza Cracovii II po uderzeniu Bartłomieja Twarkowskiego. Ostatecznie ta bramka ustaliła losy meczu, choć swoje szanse miała zarówno jedna, jak i druga drużyna. 

 

W szeregach Rekordu było łącznie pięciu testowanych zawodników, lecz tylko jeden z nich zaprezentował się na tyle dobrze, iż znalazł uznanie w oczach sztabu szkoleniowego III-ligowca.