Reprezentant PROFI CREDIT Bielskiej Okręgówki już na wstępie kontrolnego starcia dwukrotnie dał się zaskoczyć. - Popełniliśmy błyskawicznie błędy, które sporo nas kosztowały - zaznaczył Michał Kurzeja, szkoleniowiec Spójni Zebrzydowice, która przed przerwą zdołała złapać kontakt z rywalem za sprawą testowanego zawodnika. Ich swoją drogą wczoraj na boisku w koszulkach Spójni wystąpiło aż ośmiu, co na pewno nie wpłynęło pozytywnie na grę całego zespołu. - Zwłaszcza nasza linia obrony była bardzo przemeblowana - zdradza nam Kurzeja, w którego talii znalazł się wczoraj raptem... jeden nominalny obrońca. Był nim Arkadiusz Brachaczek

W drugich 45. minutach zebrzydowiczanie zdobyli drugiego gola - do siatki trafił Grzegorz Kopiec. To jednak nie wystarczyło, wszak LKS tego dnia po trzykroć celebrował bramkę. - Za nami wartościowa jednostka treningowa. W ofensywie wypracowaliśmy sobie kilka niezłych okazji strzeleckich i to cieszy - podsumował szkoleniowiec 13. siły bielskiej "okręgówki". 

Protokół meczowy poniżej.