Bialska potęga
BKS przystąpił do sezonu 2001/2002 jako jeden z kandydatów do awansu do III ligi, choć ostatecznie rozgrywki zakończył na 3. miejscu. Szkoleniowcem Stali był wówczas legendarny Jan Linnert, który do dyspozycji miał świetnych zawodników. O miejsce w bramce walczyli Sławomir Białek – dzisiejszy szkoleniowiec Koszarawy Żywiec wraz z doskonale wszystkim znanym Mirosławem Szymurą. Jak on wspomina ówczesną rywalizację? – Wróciłem po studiach do Bielska w 1998 roku. Nie myślałem, że wtedy wrócę do grania ponieważ na studiach... trochę się zapuściłem. Miałem 20 kg nadwagi i bardziej wyglądałem jak zwierzak. Wziąłem się jednak do roboty i w rok udało mi się wrócić do formy. Nie ma co ukrywać, to Sławek był numerem jeden. Była to jednak koleżeńska rywalizacja, do dziś się kumplujemy i czasem wspominamy historię naszych wspólnych wypadów – mówi Szymura. 

Nie można również zapomnieć o formacji ofensywnej BKS-u, której można było pozazdrościć. Do drużyny zaczął wchodzić 18-letni wówczas Daniel Lech, który dziś reprezentuje barwy Czarnych Jaworze. Swój talent zaczął przejawiać również inny zawodnik, który do dziś gra w "okręgówce" Dominik Natanek. Na dobre jednak do annałów bialskiej Stali wpisał się Krystian Papatanasiu, obecny trener Błyskawicy Drogomyśl. – To były piękne czasy. Miałem wtedy 22 lata, to był najlepszy wiek. Mieliśmy świetny skład. Z kim się najbliżej trzymałem? Myślę, że z wszystkimi miałem dobry kontakt, choć bez wątpienia to Mirek Szymura był największą duszą towarzystwa w szatni (śmiech) – wspomina "Papa". 

Zanim zachwycaliśmy się MRKS-em... 
Aktualnie z podziwem spoglądamy w kierunku Czechowic-Dziedzic. Wyniki, transfery, rozwój klubu – wszystko to robi wrażenie. Podobnie. jak gra... Walcowni sprzed 17 lat, choć sezon 2001/2002 był dla czechowiczan bardzo nieudany to jednak wcześniej zawodnicy z Czechowic zachwycali wszystkich. Wtedy to barwy Walcowni reprezentował Artur Bieroński – dzisiejszy trener Pasjonata Dankowice. – Do Czechowic trafiłem w 1998 roku, kiedy Walcownia awansowała do IV ligi. To były fajne czasy. Tworzyła się tam konkretna ekipa, z dużymi aspiracjami. Do drużyny jako młody chłopak trafiłem wraz z moim bratem. Było się od kogo uczyć. Przez 4 lata gry w Walcowni zebrałem sporo doświadczenia, której procentuje również w pracy trenerskiej. Na szczęście w Czechowicach znów się zaczyna dziać się coś dobrego – ocenia Bieroński. 

Multum późniejszych trenerów
Można mnożyć kolejnych zawodników z sezonu 2001/2002 z IV ligi gr.2, którzy później rozpoczęli mniej lub bardziej udane kariery trenerskiej. Choćby na samej Żywiecczyźnie. W Koszarawie Żywiec grał wtedy Sławomir Szymala, teraźniejszy opiekun LKS Bestwina, Zbigniew Skórzak czy obecny szkoleniowiec GKS-u Radziechowy-Wieprz Maciej Mrowiec. Z kolei w Czarnych/Góral Żywiec występował trener Orła Seweryn Kosiec. Można więc rzec "ach, to były czasy", no bo cóż, czasem przyjemnie jest powspominać w długie zimowe wieczory. Ciekawe jednak, czy za 17 lat również zobaczymy na ławkach trenerskich tylu obecnych zawodników IV ligi, co z sezonu 2001/2002...