Trener lidera: nie zmarnowaliśmy czasu
Lider Futsal Ekstraklasy nie zwalnia tempa. Także po dłuższej przerwie w rozgrywkach „rekordziści” prezentują znakomitą dyspozycję. Wielu uważa, że już mistrzowską...
W niedzielę bielszczanie powrócili na ligowe parkiety i od razu uporali się z niewygodnym przeciwnikiem. W Cygańskim Lesie Gatta Active Zduńska Wola straciła trzy gole, nie zdobywając żadnego. Tym samym Rekord zrewanżował się za porażkę na inaugurację rozgrywek Futsal Ekstraklasy. Gospodarze zaprezentowali dobrą i skuteczną grę. Co przeważyło na ich korzyść? – Konsekwencja, koncentracja i po raz kolejny cała kadra dołożyła swoją cegiełkę do wygranej. Każdy w tej ekipie jest przydatny – mówi trener Adam Kryger. – Cieszy, że dobrze przepracowaliśmy okres przerwy między rundami. Mieliśmy krótkie zgrupowanie, trenowaliśmy tuż po świętach, a także już w nowym roku. To dało efekt i w pewien sposób czas zabrany rodzinom zmarnowany nie został. W czasie meczu z Gattą widziałem, że wszystko jest w porządku i żadnych błędów w przygotowaniu nie popełniliśmy. A wiadomo, że z pierwszym występem po takiej przerwie wiązał się pewien niepokój – dodaje szkoleniowiec futsalowego Rekordu Bielsko-Biała.
Lidera czeka teraz wyjazdowe starcie z GKS-em Tychy, „czerwoną latarnią” w stawce. Tyszanie zgromadzili ledwie trzy „oczka”, ale trener bielszczan tonuje nastroje, oczekując trudnego boju. – Absolutnie nie możemy zakładać, że będzie teraz łatwiej. W niedzielę mamy do wykonania kolejny kroczek. Ten mecz jest najważniejszy, dla nas to spotkanie o mistrzostwo Polski – zapowiada trener Kryger.