Przełamanie – to słowo przewijało się w Cygańskim Lesie po wygranej „rekordzistek” nad ekipą z Olsztyna. Istotnie, to pierwsze w sezonie 2024/2025 domowe zwycięstwo podopiecznych Mateusza Żebrowskiego, które pozwoliło prześcignąć rywalki w tabeli. – Zagraliśmy naprawdę dobry mecz i wykorzystaliśmy w końcu atut własnego boiska. Plan udało się zrealizować, choć mogliśmy sobie wcześniej zapewnić większy komfort, bo dogodnych sytuacji stwarzaliśmy sporo – mówi szkoleniowiec piłkarek Rekordu.

W każdym razie start meczu już był obiecujący, bo w 10. minucie gospodynie zdobyły gola. Roksana Gulec została sfaulowana w polu karnym w starciu z Ewą Sikorą, a z 11. metrów celnie przymierzyła za moment Daria Długokęcka. W kolejnych minutach na trafienie podwyższające rezultat „polowała” Gulec. Jej strzał głową w 17. minucie świetnie obroniła bramkarka Stomilanek, zaś w 23. minucie z rzutu wolnego ostemplowała poprzeczkę. Groźne dla przyjezdnych były również wymiany podań Długokęckiej z Julią Gutowską, ale półmetek rywalizacji 9. kolejki nastąpił przy wyniku dającym nadzieję zawodniczkom z Olsztyna.

Druga część to nieco większa werwa poczynań ofensywnych Stomilanek, ale „w tyłach” biało-zielone wykazywały się konsekwencją. W 58. minucie Długokęcka ponownie cieszyła się z łupu strzeleckiego, czyniąc to „na raty” w konfrontacji z bramkarką olsztynianek. Na dobre losy spotkania rozstrzygnięte zostały w 74. minucie. Wśród strzelczyń zameldowała się Maja Szafran, którą prostopadłym podaniem obsłużyła Martyna Gąsiorek.