
Piłka nożna - IV liga
Ulga „dwójki” i... Spójni
Drużyny rezerw Rakowa i Podbeskidzia zmierzyły się dziś w barażowym meczu w rywalizacji o pozostanie na szczeblu IV-ligowym.
Na neutralnym gruncie w Rudzie Śląskiej lepiej na wstępie radzili sobie bielszczanie, choć w ich składzie znalazło się kilku juniorów z niewielkim doświadczeniem w piłce seniorskiej. W 26. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Kacper Fujana, a główkujący Peter Sladek uczynił to bez pomyłki. 10. minut później rywale doprowadzili do remisu, wykorzystując błąd Arkadiusza Jaworskiego w wyprowadzeniu piłki. Na całe szczęście odpowiedź podopiecznych trenera Piotra Bogusza była błyskawiczna. 60. sekund po stracie gola Szymon Królak po wymianie podań ze Sladkiem uderzył wprost do "świątyni" częstochowian.
Druga część upływała pod znakiem przewagi rezerw Podbeskidzia, która jednak nie znajdywała kolejnego odzwierciedlenia w wyniku. Dogodne szanse pod bramką przeciwnika marnował Sladek, poprzeczka stanęła na przeszkodzie Królakowi. I dopiero w 80. minucie Błażej Stępień skapitulował, gdy dogranie rezerwowego Kacpra Gawora spożytkował w polu karnym Sladek. Nawet trafienie częstochowian w 85. minucie, które przyczyniło się do "kosmetyki" rezultatu, nie zmieniło obrazu zasłużonego triumfu broniącej się finalnie przed spadkiem "dwójki" Podbeskidzia.
Równie, jak w Bielsku-Białej z wyniku dzisiejszej konfrontacji radowano się w Zebrzydowicach. Spójnia nie dołączyła wobec utrzymania Podbeskidzia II do i tak już licznego grona spadkowiczów z "okręgówki".
Druga część upływała pod znakiem przewagi rezerw Podbeskidzia, która jednak nie znajdywała kolejnego odzwierciedlenia w wyniku. Dogodne szanse pod bramką przeciwnika marnował Sladek, poprzeczka stanęła na przeszkodzie Królakowi. I dopiero w 80. minucie Błażej Stępień skapitulował, gdy dogranie rezerwowego Kacpra Gawora spożytkował w polu karnym Sladek. Nawet trafienie częstochowian w 85. minucie, które przyczyniło się do "kosmetyki" rezultatu, nie zmieniło obrazu zasłużonego triumfu broniącej się finalnie przed spadkiem "dwójki" Podbeskidzia.
Równie, jak w Bielsku-Białej z wyniku dzisiejszej konfrontacji radowano się w Zebrzydowicach. Spójnia nie dołączyła wobec utrzymania Podbeskidzia II do i tak już licznego grona spadkowiczów z "okręgówki".